Jak pielęgnować kobiecość po porodzie?

Na początku musimy zastanowić się, czym właściwie jest kobiecość. Trudno odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, ponieważ w zależności od naszych wzorców wyniesionych z domu, ludzi, którymi się otaczamy, literatury i mediów których słuchamy i oglądamy, odpowiedź będzie inna.

Swoją drogą ciekawe co o kobiecości napisałby chat GPT?

W swojej pracy spotkam się z pacjentkami, dla których kobiecość to modne ubranie, idealny makijażem i paznokcie, wysportowana sylwetka i niezależna bizneswomen. Z kolei inne z moich pacjentek uważają, że kobiecość to delikatność w uczuciach i w obchodzeniu się ze swoim ciałem, bycie kochającą żoną i mamą oraz życie w zgodzie z własnymi wartościami, często pod prąd.

Dla wielu kobiet kobiecość to po prostu czucie się dobrze we własnym ciele. Dlatego też czas po porodzie może wywołać rewolucję w poczuciu własnej kobiecości, bo tak wiele aspektów zmienia się w ciele kobiety. Choćby ogólna sprawność, wygląd brzucha i krocza, odczucia w trakcie seksu, obecność blizn, które nie zawsze zostaną od razu zaakceptowane, problemy uroginekologiczne jak ntm. To wszystko ma olbrzymi wpływ na samoocenę kobiet, a także czucie się kobietą, którą było się do czasu ciąży.

Dlaczego kobiecość współcześnie nabiera nowego wymiaru? Czyli feminizm, który utrudnia życie.

Idąc z dzisiejszym nurtem, wiele kobiet podejmuje próbę bycia samowystarczalną. Chcą dowieść przed sobą, przed bliskimi i społeczeństwem, że dadzą radę być idealną żoną, matką, przyjaciółką, córką, a dodatkowo zadbają o dom, obiad i zorganizują czas wolny całej rodzinie. Pozostając przy tym zadbaną, szczupłą i wysportowaną.

Jednak bardzo często ma to przełożenie na olbrzymie zmęczenie odczuwane każdego dnia i frustrację z ciągłego bycia niewystarczającą, niewywiązującą się z tych wszystkich ról społecznych, a gdzie tu myśleć jeszcze w tym wszystkim o sobie i swoich potrzebach. Doba ma przecież określone ramy czasowe.

Jak stres i ciągłe bycie w biegu kumuluje się w ciele? Czy wpływa to na poczucie kobiecości?

Posłużę się tutaj analogią efektu kuli śnieżnej – tak bardzo pragniesz podołać wszystkim obowiązkom, które na siebie nałożyłaś lub inni to zrobili, a że jest to niemożliwe, to coraz bardziej czujesz się winna, nieporadna. To powoduje, że masz jeszcze mniej energii ze względu na pojawiający się stres i jeszcze mniej Ci wychodzi, a Ty czujesz się coraz gorzej, bo nawet nie masz kiedy umyć zębów, nie mówiąc o jakiejkolwiek wizycie u fizjoterapeutki i wykonaniu kilku zaleconych ćwiczeń. Częsty stres jest czynnikiem mogącym wpływać na pojawienie się dolegliwości bólowych, np. pleców, problemu zgrzytania zębami, a nawet bolesnego współżycia.

To czego wiele kobiet nauczyło się w trakcie macierzyństwa, to umiejętności odpuszczania. Przed porodem nie wyobrażały sobie, że można zostawić nieumyte naczynia, górę prania, czy nieodkurzone mieszkanie. Jednak jeśli sobie uświadomią, że tak już jest, muszą wybierać, bo wszystkiego nie da się zrobić, to może się okazać, że jednak mieszkanie poczeka. W nim zawsze będzie coś do posprzątania, a już np. blizna czy mięśnie brzucha nie będą chciały tyle czekać. Akurat w regeneracji organizmu ważny jest czas, im szybciej zaczniemy działać i wspierać regenerację, tym lepiej i tym szybciej uporamy się z problemami.

W jaki sposób fizjoterapeutka uroginekologiczna może pomóc kobiecie zadbać o jej kobiecość?

Aspekty wzmacniające poczucie kobiecości u wielu kobiet, możliwe do zaopiekowania przez fizjoterapeutkę uroginekologiczną to ogólna sprawność kobiety, możliwość wykonywania czynności codziennych z łatwością (a nie z bólem), ale też radzenie sobie z większymi obciążeniami umożliwiającymi np. dłuższe noszenie dziecka, wyjście na sport jak bieganie, rower, fitness, pole dance.

Kobiecość, fizjoterapia dna miednicy

To też funkcjonalny brzuch, z którym kobieta czuje się dobrze, nie musi on być płaski bez grama tłuszczyku, ale ważne, żeby kobieta czuła, że to jej brzuch, niekoniecznie idealny, ale przez nią akceptowalny. To też akceptacja blizny po cc na swoim brzuchu, a nie czucie przy jej dotyku strachu lub obrzydzenia.

Kobiecość to też świadomość swojego ciała, w tym okolic miednicy i krocza. To czucie mięśni dna miednicy, możliwość ich użycia np. podczas seksu.

Kobiecość to czucie się dobrze we własnym ciele, dzięki czemu kobieta staje się bardziej pewna siebie.

Po porodzie wiele kobiet doświadcza zmian w ciele, których często w ogóle się nie spodziewały. Są to np. objawy ntm, obniżenie narządów rodnych, luźna pochwa, ból przy współżyciu, wystający brzuch, obwisłe piersi… to wszystko może to wpływać na poczucie kobiecości.

Czasem słyszę od moich pacjentek, że poród obdarł je z poczucia kobiecości. W tych momentach z jeszcze większą siłą uderza mnie to, jak sprawność ciała i jego wygląd, wpływają na psychikę młodej mamy.

Właśnie przy tego typu objawach odczucie kobiecości każdej kobiety może być wspierane przez fizjoterapeutkę uroginekologiczną. W powrocie do sprawności po porodzie doradzi jak ćwiczyć, wspomoże procesy gojenia blizn i pokaże jak ją mobilizować i uelastyczniać. Podpowie jak ćwiczyć brzuch, żeby ćwiczenia przynosiły zamierzone efekty.

Nauczy prawidłowo aktywować dno miednicy i poprowadzi przez cały proces regeneracji obszaru krocza, poddając terapii dolegliwości takie jak nietrzymanie moczu, obniżenie narządów, bolesne współżycie i wiele innych.

Czy fizjoterapia to tylko praca z ciałem?

Dla mnie do gabinetu pacjentka przychodzi jako osoba, czyli nie skupiam się tylko na jej objawach, ale interesuje mnie także to, co ona czuje w związku z tymi objawami.

Bo jeśli kobieta przychodzi z problemem bolesnego współżycia po porodzie to zanim w ogóle przystąpimy do badania i terapii, rozmawiam z nią o dolegliwościach, o tym jakie uczucia jej w związku z tym towarzyszą, czy ma wsparcie w partnerze, czy rozmawia z nim o tym, jakie ma przekonania dotyczące swoich dolegliwości, z czego wg niej one wynikają lub czym są spowodowane, jakie ma obawy, co jest dla niej najważniejsze we współżyciu. Zadaję jeszcze wiele, wiele innych pytań.

Pomyślicie, po co jako fizjoterapeutka zadaję tyle pytań, wydawać by się mogło z pogranicza psychologii. Robię to dlatego, żeby lepiej zrozumieć kobietę, która do mnie przyszła po pomoc, dostosować terapię dokładnie do jej sytuacji i potrzeb, by wiedzieć, co będzie ją motywować i dawać siłę do działania, a gdy widzę taką potrzebę, to na podstawie odpowiedzi z wywiadu mogę również zalecić konsultację z innym specjalistą, np. z psychologiem, aby pacjentka była w pełni zaopiekowana. Jeśli okazuje się, że kobieta choruje na depresję, ma zaburzenia snu czy inne dolegliwości, to wtedy wiem, że będzie to miało wpływ na przebieg terapii i też od razu informuję o tym moją pacjentkę.

Kobiecość w pełni możemy poczuć tylko wtedy, gdy fizycznie i psychicznie będziemy się czuły dobrze, gdy te oba obszary będą zaopiekowane.

Tego Ci życzę,
Dbaj o siebie!

Martyna

*Wpis został stworzony na podstawie transmisji na żywo, którą poprowadziłyśmy razem z położną Adelą Białoboki-Chylińską. Całość rozmowy możesz odsłuchać na moim Instagramie, klikając w ten link.