Odpowiedź jest bardzo prosta – żeby osiągnąć możliwie jak najlepsze efekty leczenia! Jestem zwolenniczką leczenia interdyscyplinarnego i jeśli tylko widzę, że u pacjenta wskazana jest konsultacja u innego specjalisty, to zachęcam go do takiej wizyty.
Każdy z wymienionych specjalistów zajmuje się Twoimi objawami z innej strony.
Fizjoterapeuta stomatologiczny:
- rozluźni tkanki miękkie, czyli mięśnie i powięź w obrębie twarzy i czaszki
- wykona terapię manualną w obszarze stawów skroniowo-żuchwowych, odcinka szyjnego kręgosłupa, obręczy barkowej,
- wskaże ćwiczenia dopasowane do twojego stanu i trybu życia
- omówi czynniki nasilające dolegliwości i możliwości ich modyfikacji
- uświadomi Ci Twoje nawyki i pokaże, jak je wyeliminować
- wpłynie pozytywnie na Twoje umiejętności artykulacyjne, terapię logopedyczną
- wpłynie pozytywnie na Twoje leczenie ortodontyczne lub szynoterapię
Jednak czasami już na pierwszy rzut oka widać, że pacjent nie panuje nad językiem, albo ma dużą wadę wymowy. Wtedy terapia łączona z wizytami u logopedy może przynieść szybszy i lepszy efekt terapii.
Logopeda
- oceni funkcję Twojego języka, którego praca wpływa na zgryz, a przez to na np. ustawienie stawów skroniowo-żuchwowych
- nauczy Cię krok po kroku, jak wymawiać prawidłowo głoski, z którymi masz problem
- zwróci uwagę na pozycję spoczynkową języka, o której znaczeniu dla stawów skroniowo-żuchwowych możesz przeczytać tutaj
- wspomoże Cię w emisji głosu, szczególnie jeśli masz problemy z pojawiającym się bólem gardła i zmęczeniem głosu przy dłuższym mówieniu
Stomatolog i/lub ortodonta
Określi dokładnie wadę zgryzu i zaleci stosowanie odpowiedniej szyny protetycznej lub założenie aparatu ortodontycznego, które wpłyną pozytywnie na funkcję mięśni narządu żucia, ustawienie stawów skroniowo-żuchwowych, a nawet na terapię logopedyczną, umożliwiając np. ułożenie żuchwy w sposób, który pozwoli na poprawne wykonanie wcześniej problematycznej głoski.
Przykłady z mojego gabinetu, w których współpraca specjalistów jest niezbędna:
- Nie zawsze ‘trzaski, klikanie, przeskakiwanie’ w stawach skroniowo-żuchwowych uda się wyprowadzić samą fizjoterapią. Często potrzebna jest jeszcze specjalna szyna, którą robi stomatolog-protetyk i w trakcie noszenia koryguje ją co tydzień lub dwa do powstających zmian. W międzyczasie pacjent uczęszcza na fizjoterapię, aby mięśnie mogły się dostosowywać do zmieniającego się układu stomatognatycznego.
- Przy bólu w obrębie stawów skroniowo-żuchwowych i współistniejącej wadzie tyłozgryzu (klasa druga Angle’a), fizjoterapia może przynieść ulgę, jednak nie zawsze całkowitą. Nawet jeśli to się uda, to z pewnością za jakiś czas problem powróci. Wynika to z faktu, że staw skroniowo-żuchwowy jest cały czas w pozycji kompresji, a dzięki leczeniu ortodontycznemu może zostać odciążany i swobodnie funkcjonować.
- U pacjentów, którzy stosują na noc szynę, aby zapobiec zaciskaniu zębów nocą, często widać jak bardzo jest ona pogryziona. Używając tylko szyny, bez fizjoterapii stomatologicznej wpływającej na pracy mięśnie, trudno jest wyeliminować problem bruksizmu. Kończy się na tym, że pacjent nadal ma dolegliwości i co pół roku lub kilka miesięcy musi wymieniać szynę na nową.
- Z kolei nieprawidłowa praca języka może przyczyniać się do zwiększenia napięcia w obszarze mięśni twarzy i bólu, ale też wad zgryzu. Jeśli język ustawia się nieprawidłowo np. pomiędzy zębami lub napiera na dolne zęby, to jest w stanie wywołać znaczące problemy w naszym układzie stomatognatycznym.
Jak widzisz, zależności jest wiele, a wymieniać można by było znacznie więcej. Dlatego, jeśli jeden ze specjalistów, u którego się leczysz, zaleca Ci konsultację np. u fizjoterapeuty, czy ortodonty, nie zwlekaj. Efekt Twojego leczenia może właśnie zależeć od tego, czy zdecydujesz się zastosować do tych zaleceń.
Jeśli czujesz, że w leczeniu stomatologicznym, ortodontycznym lub logopedycznym, brakuje Ci fizjoterapii stomatologicznej, zapraszam Cię na konsultację.